Trzeba przyznać, że terminologia ekonomiczna obfituje w zwierzęce określenia. Aby nie być gołosłownym, kilka przykładów: możemy się spotkać w ekonomii między innymi z gołębiami i jastrzębiami w kontekście polityki pieniężnej, na giełdzie są byki i niedźwiedzie, w trakcie analizy danych może się pojawić czerwony śledź, a kryzys może być niczym czarny łabędź lub szary nosorożec.