Exor Group

Opublikowano 05-08-2017 w Business, Controlling i finanse,

Ceny transferowe – ale o co chodzi? (cz. 1 z 3)

Termin „dokumentacja cen transferowych” dotyczy ustawowego obowiązku sporządzania szczególnej dokumentacji dla wybranych transakcji realizowanych pomiędzy podmiotami powiązanymi. Powiązania mogą mieć charakter kapitałowy i/lub osobowy. O powiązaniach kapitałowych mówimy w sytuacji, w której poziom udziałów jest nie mniejszy niż 25% (do 31 grudnia 2016 r. obowiązywał próg 5%), a w przypadku osób – o krewnych i powinowatych w ramach tzw. I i II grupy podatkowej.

Ideą tzw. dokumentacji cen transferowych (transfer pricing documentation, TPD) jest omówienie warunków, na jakich została zrealizowana transakcja pomiędzy podmiotami powiązanymi, przy jednoczesnym wykazaniu ich rynkowego charakteru. Należy tutaj podkreślić, że rynkowość warunków transakcji jest definiowania przez szereg parametrów tej transakcji, nie tylko zastosowaną cenę. Wynika to z faktu, iż każdy kluczowy parametr transakcji (zakres transakcji, terminy, warunki płatności, zakres odpowiedzialności i ryzyka) ma finalnie wymiar pieniężny. Tzn. za każde odstępstwo od standardu trzeba zapłacić. Przykładowo: od typowej pożyczki płaci się odsetki co miesiąc, a kapitał spłaca się w ratach lub jednorazowo. Gdyby jednak pożyczkodawca na wniosek pożyczkobiorcy zgodził się na jednorazową spłatę części kapitałowej i odsetek (czyli nie otrzymywałby odsetek co miesiąc), to ryzyko takiej transakcji dla pożyczkodawcy wzrosłoby. Normalnym jest, że im wyższe ryzyko, tym oczekujemy wyższej stopy zwrotu. Więc finalnie pożyczkodawca zażąda wyższych odsetek i/lub wyższej prowizji od takiej pożyczki. W ten sposób wyceni wyższe ryzyko transakcji, będące efektem odstępstwa od typowych warunków rynkowych.

Więcej o dokumentacji cen transferowych w drugiej części artykułu.

 

Autor: dr Agnieszka Wójcik
Ekspert ds. controllingu i finansów
e-mail: a.wojcik[at]exorgroup.pl
tel: 504 724 416