Exor Group

Opublikowano 22-08-2022 w Business, Controlling i finanse,

Słownik nieruchomościowy: wirtualna nieruchomość

Nieruchomość kojarzy się z czymś realnym i zdecydowanie namacalnym: budynkiem, mieszkaniem, kawałkiem gruntu. Wzrost cen nieruchomości często się tłumaczy ograniczonością tzw. zasobu ziemi. Czy wobec tego nieruchomość może być tylko wirtualna?

Wirtualna nieruchomość (virtual real estate, virtual land, metaverse real estate) to nieruchomość istniejąca tylko i wyłącznie w wirtualnej rzeczywistości, którą najczęściej utożsamia się z Metaverse (lub po polsku: Metawersum). Wirtualna nieruchomość nie jest więc powiązana w żaden sposób z jakimkolwiek aktywem materialnym. W jednym z przewodników po Metawersum można znaleźć bardzo obrazowe wytłumaczenie, czym jest w praktyce wirtualna nieruchomość. Pojawia się tam porównanie wirtualnej nieruchomości do zbioru pikseli, czyli niejako piksel byłby odpowiednikiem jakiejś jednostki powierzchni, np. określonej liczby metrów kwadratowych. Tak jak fizyczny grunt może być w określony sposób zagospodarowany przez właściciela, np. zabudowany, wynajęty, tak również wirtualna nieruchomość może być wykorzystywana, np. jako przedmiot najmu, przedmiot sprzedaży, ale także do prowadzenia działalności (np. organizowania spotkań w wirtualnej rzeczywistości czy organizowania rozrywek w wirtualnej rzeczywistości). Każdy „piksel” tworzący wirtualną nieruchomość jest więc programowalną wirtualną przestrzenią.

Wirtualne nieruchomości odnotowały w ostatnich 12 miesiącach spore wzrosty cen. Dyskusyjnym jest, czy wzrosty te są uzasadnione fundamentalnie, a część analityków, badawczy a nawet inwestorów zauważa, że obecna sytuacja może mieć znamiona bańki inwestycyjnej. Ryzyko w tym zakresie jest – w przeciwieństwie do samych wirtualnych nieruchomości – dość realne, gdyż wirtualne aktywo nie jest powiązane z niczym materialnym, co zdecydowanie utrudnia wiarygodną i opartą na podstawach fundamentalnych wycenę tego aktywa. Kolejnym ryzykiem związanym z rynkiem wirtualnych nieruchomości jest potencjalna łatwość wykorzystywania ich do tzw. prania brudnych pieniędzy, gdyż – tak jak wspomniano wcześniej – nieruchomości te mogą być odsprzedawana lub wynajmowane i może się to odbywać nawet po absurdalnie wysokich cenach, co tworzy potencjalnie idealny mechanizm do prania pieniędzy.

Czas pokaże, czy wirtualna nieruchomość okaże się tylko ciekawostką, czy atrakcyjnym inwestycyjnie i biznesowo aktywem. Na chwilę obecną trudno jednak oprzeć się porównaniom wirtualnych nieruchomości do Bitcoina. A warto tu przypomnieć, że po spektakularnych wzrostach cen, Bitcoin znajduje się od końca zeszłego roku w dość gwałtownym trendzie spadkowym.

 

Autor: dr Agnieszka Wójcik
Ekspert ds. controllingu i finansów
e-mail: a.wojcik[at]exorgroup.pl
tel: 504 724 416

 

Photo by Oleksandr Pidvalnyi