Niedziela 30 lipca była kolejnym emocjonującym dniem dla fanów Speed Car Motor Lublin i to pomimo tego, że nasza drużyna nie jechała tego dnia żadnego meczu (dla lubelskiej drużyny runda zasadnicza zakończyła się wygraną ze Stal-Met Kolejarz Opole w sobotę, 29 lipca). Teraz Lublin czeka na ostateczny kształt tabeli i informację, z kim się zmierzymy w fazie play-off. Na chwilę obecną rosną szanse, że naszym rywalem będzie Ostrów Wlk., bowiem Start Gniezno zwyciężył w niedzielnym meczu, pokonując Gospodarzy (Naturalna Medycyna PSŻ Poznań)
6 punktami i tym samym pnie się w górę tabeli.
Trzeba przyznać, że mecz Poznań vs. Gniezno odbył się według iście hitchcockowskiego scenariusza: najpierw było trzęsienie ziemi, a później napięcie rosło. Pierwszy bieg wygrali Goście, co nie jest typowe, a w drugim biegu (bieg juniorski) wszyscy czterej zawodnicy leżeli na torze. Co prawda wszyscy czterej zostali uznani za zdolnych do dalszej jazdy, ale Jakub Osyczka (Gniezno) nie wyszedł już do powtórki, a po czwartym biegu jednak pojechał do szpitala. Upadek na torze zaliczył też Marcel Kajzer z Poznania (bieg 11.), po którym został wykluczony z jednego biegu. Dodatkowo drużyna Gospodarzy zaliczyła dwa defekty: Władmir Brodulin w biegu 13. i Daniel Pytel w biegu nominowanym (bieg. 14).
Pikanterii całemu meczowi dodaje fakt, że w przeciwnych zespołach jechali kuzyni: Patryk Fajfer (Gniezno) i Kevin Fajfer, który na co dzień jeździ w Gnieźnie, ale został wypożyczony do Poznania.
Autor: dr Agnieszka Wójcik
Ekspert ds. controllingu i finansów
e-mail: a.wojcik@exorgroup.pl
tel: 504 724 416