Angielski termin shrinkflation powstał z połączenia słów shirnk, czyli kurczyć się i inflation, czyli inflacja. Termin ten dotyczy sytuacji, gdy cena za sztukę opakowania danego dobra pozostaje bez zmian, ale gramatura tegoż opakowania ulega zmniejszeniu lub zmniejszeniu ulega liczba sztuk produktu znajdujących się w jednym opakowaniu. Jednocześnie producent nie zmniejsza opakowania, co sugeruje na pierwszy rzut oka, że konsument kupuje tyle samo, co kiedyś, płacąc za to dobro tyle samo, co płacił wcześniej. W ekstremalnych przypadkach opakowanie może być nawet zwiększane pomimo zmniejszania jego zawartości. Opisywane zjawisko wiąże się ze wzrostem cen: nabywca płaci za jednostkę (sztukę lub jednostkę naturalną) więcej niż kiedyś, chociaż opakowanie tego nie sugeruje.
Shrinkflation jest zjawiskiem, które można były już dawno obserwować również w Polsce. Przykładowo: stare książki kucharskie czasami w liście składników zawierają kostki masła zamiast określonej wagi masła. Wynika to z faktu, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu standardowa kostka masła ważyła 25 dkg. W latach 90. XX w., kiedy z jednej strony jako społeczeństwo przyzwyczajaliśmy do pełnych półek w sklepie, a z drugiej odczuwaliśmy bolesne skutki wysokiej inflacji, zaczęły się pojawiać w sprzedaży mniejsze kostki masła (oczywiście w cenie dotychczas zarezerwowanej dla większych kostek albo co najmniej w cenie do niej zbliżonej) shrinkflation dotknęło właśnie kostki masła. Z resztą takich produktów można wymienić więcej: czekolada, landrynki, serki homogenizowane z niektórych mleczarni. Spora część z nas zna to zjawisko głownie z opowiadań nieco starszych osób, bo właśnie spora część obecnych dorosłych była wtedy zbyt młoda, aby w latach 90. XX w. być odpowiedzialnym za codzienne zakupy i robić je świadomie ze zwracaniem uwagi na ceny produktów. Ale jest spora szansa, a raczej ryzyko, że w dobie wysokiej inflacji, ci którzy nie zaznali jeszcze zjawiska shirnkflation podczas codziennych zakupów, poznają je.
Jeszcze na koniec chciałam wyjaśnić, dlaczego konsekwentnie operuję terminem angielskim. Otóż dlatego, że termin shrinkflation nie doczekał się jeszcze polskiego odpowiednika. Wobec tego niniejszym proponuję ten odpowiednik: skurczflacja.
Autor: dr Agnieszka Wójcik
Ekspert ds. controllingu i finansów
e-mail: a.wojcik[at]exorgroup.pl
tel: 504 724 416